Ciekawostki o nas
1. Książki o nas
Na podstawie naszego projektu "Poruszyć Niebo i Ziemię", który odniósł niesamowity sukces (patrz zakładka „Cykliczne projekty”), powstała seria książek: „Katolik frajerem?”, „Katolik ofiarą?” i „Katolik talibem?”. Wszystkie części okazały się bestsellerami. Ich autorem jest Zbigniew Kaliszuk, który przez kilka lat był liderem naszego Stowarzyszenia.
Zajrzyj na stronę Zbyszka: fb.com/Zbigniew.Kaliszuk.FaceBlog.
2. Imprezy w zakładzie pogrzebowym
Z Soli Deo wszystko możliwe - nawet imprezy w zakładzie pogrzebowym. Sala przy takim właśnie zakładzie już kilka razy okazała się najlepszym miejscem na imprezy.
(informacja oczywiście z przymrużeniem oka)
3. Prace licencjackie i magisterskie
Soli Deo doczekało się już kilku prac magisterskich i licencjackich związanych z jego działalnością, m.in.:
- "Strategia organizacji non-profit na przykładzie Akademickiego Stowarzyszenia Katolickiego Soli Deo" autor: Zbyszek Kaliszuk
- "Środki komunikacji elektronicznej i ich efektywność w organizacji studenckiej na przykładzie Akademickiego Stowarzyszenia Katolickiego Soli Deo" autor: Grzesiek Sobiecki
…czekamy na kolejne :-)
4. Soli Deo łączy ludzi
Wiele osób znalazło u nas swoją "drugą połówkę". Wśród obecnych i byłych czonków mamy wiele par i małżeństw!
Wiele też osób "w soli deo działało jako dziewczyna i chłopak, a teraz działają we wspólnym życiu jako mąż i żona" - tak np. napisali Justyna i Potrek.
5. REFLEKtor
REFLEKtor to nazwa naszych wtorkowych spotkań formacyjno-integracyjnych.. Audycja, którą prowadzimy w Akademickim Radiu Kampus 97,1 FM poczatkowo też miała być we wtorki (i o tej samej godzinie). Z uwagi na to, audycja nosi tytuł... "REFLEKtor" :-)
A skąd taka nazwa? Jest to zabawa w łączenie dwóch słów "refleksje" i "tor". Chcemy aby nasze refleksje i wartości szły odpowiednim torem, czyli dbamy o światło wiary :-)
6. Zdarza się, że aule pękają w szwach
Zapraszamy gości, których studenci chcą szczególnie słuchać. Na konferencje ks. Piotra Pawlukiewicza, czy o. Adama Szustaka OP rezerwujemy największe warszawskie aule uniwersyteckie. Mimo iż największe to i tak z reguły jest więcej chętnych niż miejsc (a ochrona chce nas za to pozabijać :-)).